niedziela, 19 września 2010

Z Łukaszem wszystko OK !

Uspokoję tylko tych z Was, którzy spać nie mogą zamartwiając się o Łukasza. Żyje, ma się dobrze, całkowicie wrócił do formy ;) Sam Wam napisze jak było ;)

Jesteśmy Wam winni relacje z dwóch dni, dziś będziemy mieli duuużo czasu, żeby je kończyć. Zaraz bowiem wyruszamy do Chin i czekają nas długie godziny, jeśli nie dni, w podróży.

Buziaki

2 komentarze:

  1. ooo!!no to dobrze!!już się martwiłam, że został odstawiony do dżungli, żeby nie zwalniał marszu;P

    OdpowiedzUsuń
  2. To dobrze. Swoją drogą, wyliczyłem, że Łukasz musiał przechodzić kryzys właśnie wtedy, gdy z Krakowskiego Przedmieścia usuwano krzyż.

    OdpowiedzUsuń